99 lat temu skapitulowała twierdza Przemyśl

23 marca 2014

99 lat temu poddała się twierdza Przemyśl. Wojsko austro – węgierskie broniło się w niej przez 187 dni oraz przetrwało dwa oblężenia. Zostało pokonane nie przez Rosjan, lecz przez głód, choroby i zdemoralizowanie żołnierzy.

Obroną przemyskiej twierdzy dowodził generał Hermann Kusmanek. Stał on na czele 130 tysięcznego garnizonu (dziś cała armia polska jest mniejsza).  Sama twierdza, choć doskonale uzbrojona i wyposażona, zapewne nie była trzecią w Europie, jak twierdził historyk Jan Różański.

Pierwsze oblężenie rozpoczęło się 17 września 1914 roku i zakończyło się krwawą jatką Rosjan. W trakcie jego trwania,  wojska carskie straciły około 10 tyś żołnierzy. Przy drugim oblężeniu, Rosjanie unikali bezpośrednich walk, za to otoczyli miasto szczelnym pierścieniem, odcinając je od świata zewnętrznego. Generał Kusmanek przeprowadził sześć nieskutecznych wypadów, których celem było przerwanie pierścienia i połączenie się z głównymi siłami austro – węgierskimi.

Pod koniec marca sytuacja w Przemyślu oraz twierdzy była tragiczna. Obrońcy, po wykorzystaniu zapasów, zjedli między innymi 10 tyś koni będących na wyposażeniu armii. W obliczu głodu, chorób i możliwości buntu, Kusmanek, po wcześniejszym wysadzeniu fortów i zniszczeniu uzbrojenia, poddał twierdzę 23 marca 1915 roku. Został za to oskarżony o zdradę, jednakże austriacki sąd wojenny uniewinnił go.

2 kwietnia 1915 roku do Przemyśla przybył Car Mikołaj II

Dziś możemy mieć wrażenie, że to decyzja dowódcy o wysadzeniu fortów jest odpowiedzialna za ich obecny stan. Prawda jest taka, że miasto przeżyło kolejny szturm. Tym razem bronili się w twierdzy Rosjanie. Niemcy oblegający miasto, sprowadzili potężny i super nowoczesny moździerz zwany Grubą Bertą, który potrafił ściany fortyfikacji takich jak Przemyśl kruszyć z łatwością. Ostrzał z tej broni wyrządził twierdzy więcej szkód niż sławny rozkaz ich wysadzenia.
Po wojnie wiele fortów zostało rozgrabionych przez okolicznych chłopów, którzy wykorzystywali je jako materiał budowlany. Twierdza stała się zabytkiem dopiero w 1968 roku. Mimo, to pięknie zachowany fort Hurko, został bezmyślnie rozebrany przez ekipę Gierka, która chciała na tym miejscu postawić bocznicę kolejową. Dziś tam nie ma ani fortu, ani bocznicy.