W Przemyślu nie przejdzie „metoda na wnuczka”. Sześcioro przemyślan powiadomiło policję
Do przynajmniej sześciorga różnych mieszkańców Przemyśla dzwonił wczoraj oszust, próbujący wyłudzić od nich pieniądze metodą „na wnuczka”. Starsi przemyślanie okazali się być jednak ludźmi czujnymi i uświadomionymi. Wszyscy wykryli podstęp i zawiadomili policję.
Wśród niedoszłych ofiar było trzech mężczyzn i trzy kobiety. W większości wypadków, oszust jako uzasadnienie swojej prośby podawał najczęściej wypadek samochodowy. Jednakże adresaci próśb konkretnymi pytaniami szybko weryfikowali nieudolnego naciągacza. Po weryfikacji usłyszanej historii u członków rodziny, których nieszczęście miało spotkać, mieli już pewność, że udało im się uniknąć utraty pieniędzy. Szóstka starszych państwa powiadomiła policję, nie wiadomo czy oszust komunikował się jeszcze z kimkolwiek innym.
Policja prosi, zwłaszcza osoby starsze, o zachowanie ostrożności i dużej dozy nieufności, kiedy zadzwoni telefon z prośbą o ratowanie z opresji kogoś z członków rodziny. W przeważającej większości, takie prośby to zwykłem oszustwo. Przestępcy kontaktujący się ze swoimi ofiarami, często robią wcześniej dokładny wywiad na ich temat. Są doskonale poinformowani, kto z rodziny przebywa za granicą lub w innym mieście, dysponują danymi krewnych oraz dość dokładnymi informacjami z ich życia, co pozwala zachować im wiarygodność. Zbyt łatwowierne ofiary, chcąc pomóc rodzinie w nieszczęściu tracą nieraz po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Metoda na wnuczka jest ostatnio jednym z najczęstszych sposobów, jakimi posługują się oszuści w stosunku do osób starszych.