Czy koalicja w Radzie Miejskiej Przemyśla przetrwa do wyborów?

10 maja 2014

W najbliższą środę zaważą się losy Przewodniczącego Rady Miasta Przemyśla Jana Bartmińskiego, który za swój gwizd na trzeciomajowych obchodach może stracić swoją funkcję. Bartmiński, który nie należy do Platformy Obywatelskiej, jest jednak członkiem klubu PO w radzie. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że w koalicji popierającej prezydenta Roberta Chomę trzeszczy, tak więc otwartym pytaniem jest, jak w środę zagłosują radni Regia Civitas.

Jednym z punktów zapalnych jest zbliżający się termin wyborów samorządowych. Naturalnym kandydatem PO na prezydenta miasta byłby jej przewodniczący Wojciech Błachowicz. Problem w tym, że jest on obecnym wiceprezydentem, tak więc podwładnym Roberta Chomy. Start ich obydwu, stworzyłby niezręczną sytuację w pracy magistratu. Rozwiązaniem problemu, byłoby zapewne poszukanie przez Platformę innego kandydata. Nikt, jednak, w kręgu PO nie kwapi się do startu w wyborach.

Po ewentualnym zakończeniu koalicji, Regia Civitas miałaby spory problem z większością w radzie miasta. Możliwym rozwiązaniem byłaby współpraca z radnymi PIS jak i SLD. Brzmi to nieprawdopodobnie? Wniosek o odwołanie Jana Bartmińskiego złożyli solidarnie radni właśnie tych dwóch klubów. Zwłaszcza tych ostatnich, ciężko podejrzewać o szczególną sympatię do obrażonego gwizdem przewodniczącego posła Solidarnej Polski Mieczysława Golby.