Dariusz Westphal

Dar Przemyśla. Jacht, który opłynął świat

23 kwietnia 2014

Jak wszyscy doskonale wiemy Przemyśl nie należy do miast nadmorskich, nie posiada stoczni, portów ani długiej żeglarskiej historii, jednak dzięki wyczynowi jednego z Przemyślan nasze miasto odbiło się echem w światowych środowiskach żeglarskich i mediach.

Człowiekiem, którego nazwisko już na zawsze zapisało się wielkimi żeglarskimi głoskami jest kapitan Henryk Jaskuła. To właśnie on jachtem „Dar Przemyśla” wyruszył 12 czerwca 1979 roku z Gdyni w samotny rejs dookoła świata, tym trudniejszy, że bez zawijania do portu. Trwał on 344 dni i zakończył się 20 maja 1980 r. W ten sposób kapitan Jaskuła stał się pierwszym Polakiem, który samotnie opłynął świat i trzecim człowiekiem, który w ogóle tego dokonał. Kapitan Jaskuła był pomysłodawcą całego przedsięwzięcia jak i jego organizatorem. To on zdobył środki na budowę „Daru Przemyśla” oraz osobiście szukał stoczni, która podjęłaby się budowy jachtu. Sprawa nie była prosta i wymagała wiele zachodu. W końcu udało się to przeprowadzić w Gdańsku w stoczni im. Conrada. Jacht miał skromne wyposażenie, nie posiadał nawet tratwy ratunkowej, gdyż stara straciła ważność, a nowej już nie zakupiono, lecz kapitanowi nie przeszkodziło to w opłynięciu Przylądka Dobrej Nadziei, od południowej strony Australii i Nowej Zelandii oraz Przylądka Horn, po czym w powrocie do macierzystej Gdyni. Jaskuła został powitany w kraju z wszystkimi honorami. Pamiętam słoneczny dzień, kiedy to wraz z innymi mieszkańcami Przemyśla witałem kapitana Jaskółę podczas jego triumfalnego przejazdu głównymi ulicami miasta. Po powrocie kapitan nie osiadł na mieliźnie, w jego głowie powstał nowy, śmiały plan, aby kolejny raz „Dar Przemyśla” wyruszył na podbój oceanów tym razem, jednak w przeciwną stronę. Tego nie zrobił jeszcze nikt na świecie! Znów rozpoczął się żmudny proces załatwiania formalności i sponsorów. Wyprawę uniemożliwiła jednak sytuacja polityczna w Polsce. Stan wojenny zablokował „Dar Przemyśla” w porcie na kolejne dwa lata. W końcu 19 sierpnia 1984 kapitan znów stanął za sterem swego jachtu. Opuścił Gdynię i wyruszył w rejs. Nie trwało to, jednak długo gdyż u wybrzeży Danii jacht zaczął nabierać wody. Po 19 dniach żeglugi Jaskuła powrócił do Gdyni. Rejs został przełożony na rok 1986, jednak to już nigdy nie miało nastąpić.

Wrak_Daru_Przemysla_Mobile_1
Wrak Daru Przemyśla na kubańskiej plaży

W 1985 roku Przemyski Okręgowy Związek Żeglarski postanowił zmienić miejsce kotwiczenia jachtu z Gdyni na Niceę. W wyniku tych zmian kapitan Jaskuła został odsunięty od eksploatacji jachtu. Rok później zrezygnował z funkcji członka zarządu Związku Żeglarskiego. Plan ponownego rozsławienia naszego miasta osiadł na mieliźnie, sam jacht, natomiast decyzją nowego zarządu udał się z siedmioosobową załogą na pokładzie w rejs w kierunku Hawany. W pobliżu kubańskiego brzegu zabrakło przysłowiowej stopy wody pod kilem i jacht rozbił się na progu skalnym osiadając na płyciźnie. Załoga nie ucierpiała, gdyż fale zepchnęły wrak niemal do samego brzegu. Członkowie załogi powrócili do kraju samolotem, a „Dar Przemyśla” został doszczętnie rozgrabiony przez okoliczną ludność. Zniknęło całe wyposażenie wnętrza, silnik oraz drogie maszty. Z dumnego pogromcy oceanów pozostała jedynie pocięta skorupa. Kapitan Jaskuła bardzo boleśnie przeżył informację na temat losu jachtu. Nie mogąc pogodzić się z sytuacją całkowicie wycofał się z przemyskiego światka żeglarskiego. Swój żal opisał w niepublikowanej książce „Drugi rejs i zagłada Daru Przemyśla”.

W 2008 roku powstała inicjatywa budowy „Daru Przemyśla II”. Kapitan Jaskuła został błyskawicznie z tą sprawą powiązany przez media. Pisano o patronacie i poparciu inicjatywy przez kapitana. Nic bardziej mylnego. Henryk Jaskuła bardzo wyraźnie zdementował te spekulacje odcinając się od inicjatywy grubą kreską.

Dziś kapitan Henryk Jaskuła ma już 91 lat, nadal mieszka w swoim Przemyślu, a my Przemyślanie możemy obnosić się z dumą, że jest wśród nas ten, który na przekór sztormom i wiatrom opłynął samotnie świat.

fot. Dariusz Westphal (główna fotografia)