Widzisz reklamę takich butów w sieci? Koniecznie przeczytaj

O tym jak łatwo zostać oszukanym przekonała się mieszkanka Przemyśla, która zamówiła buty znanej firmy w okazyjnej cenie.

Kobieta przeglądając facebooka trafiła na sponsorowany wpis. Buty znanej firmy za 220 złotych i zapewnienie, że zapłata nastąpi przy odbiorze u kuriera. Skoro płatność u kuriera to pewna sprawa, towar dojdzie – pomyślała. To wszystko wyglądało na tyle dobrze, że przemyślanka kliknęła „Kupuję”.

W dniu dostawy kurier DPD bardzo się spieszył, więc nie było czasu na sprawdzenie przesyłki. Po kilkunastu minutach, gdy paczka została otworzona w domu, okazało się, że zamiast wymarzonych Nike’ów, w pudełku są chińskie trampki za 20 złotych. Klientka zadzwoniła do kuriera by zwrócić przesyłkę, ale ten odpowiedział jej, że to już niemożliwe i żeby napisała do sprzedawcy maila. Dziewczyna jeszcze próbowała rozmawiać z kurierem żeby jakoś się dogadać, jednak ten odrzucił rozmowę.

Na napisanego maila firma nie odpowiedziała. Później, sprawdzając dane firmy z niemieckiego miasta Darmstadt, okazało się, że w Internecie jest sporo wpisów mówiących, że jest to firma nierzetelna i nie dostarcza zamówionych produktów.

Takie buty otrzymała przemyślanka, zamiast zakupionych Ników

Kobieta nie chce zawiadamiać policji, bo nie wierzy w skuteczność takiego powiadomienia. Dla 200 złotych szkoda jej czasu na chodzenie po komisariatach. A właśnie być może na tym oparty jest ten proceder; setki, a może tysiące oszukanych ludzi woli odpuścić 200 złotych, niż tracić czas.

Dziewczyna chińskie trampki wykorzysta przy pracach w ogródku. A na facebooku nadal można spotkać sponsorowane posty z miasta Darmstadt.