Przedsiębiorcy z Podkarpacia ruszają na protest

14 maja 2020

Na najbliższą sobotę zapowiedziany jest w Warszawie kolejny protest przedsiębiorców, który organizuje Paweł Tanajno. Po spacyfikowaniu demonstracji przez siły policyjne w ubiegłą sobotę, również przedsiębiorcy z Podkarpacia skrzykują się na facebooku, by wziąć udział w wydarzeniu.

Jak wynika z wpisów w mediach społecznościowych o proteście myśli m.in. znana podkarpacka firma Marcel-Bus. W emocjonalnym poście właściciele firmy przedstawiają swoją niewesołą sytuację. W myśl wprowadzonych luzowań zasad transportu okazało się, że prywatne firmy przewozowe opierające transport na busach mają szczególnie ,,pod górkę”;

Na naszych i Waszych oczach -Zarzynanie Transportu Prywatnego …!!!

Zwiększenie limitu osób w komunikacji miejskiej: zapełnienie 30 % wszystkich miejsc stojących i siedzących dla danego pojazdu. Czyli autobusy miejskie mające 100 lub 150 miejsc siedzących i stojących!!! mogą wieźć 50 osób czyli pełny autobus , to samo pociągi !!

My w busach mając tylko 20 miejsc siedzących i np. 5 stojących możemy wieźć 30% czyli 7 osób …. !!!!
Lub jak do tej pory 10 osób…czyli 50% zapełnienia miejsc siedzących. Nie wyrabiamy z tymi limitami nawet na koszty!!!

-głosi wpis na stronie Marcel-Bus

Ponad 200 etatów nie ma pracy, bo ratujecie tylko transport państwowy!! Przewoziliśmy co miesiąc ponad 250 do 300 tys pasażerów miesięcznie!! Płaciliśmy dla kraju ogromne milionowe podatki! Nie inwestowaliśmy z złoża ropy naftowej na Seszelach, tylko w firmę dla ludzi-piszą administratorzy strony.

Mimo poluzowania zasad korzystania z transportu zbiorowego to właśnie prywatne firmy przewozowe znalazły się w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej. Nowe zasady pozwalają bowiem, by równocześnie w busie mogło być zajęte  maksymalnie 50% miejsc siedzących lub 30% miejsc siedzących i stojących. Ponieważ w busikach nie ma miejsc stojących, sytuacja przewoźników nie poprawiła się po wprowadzeniu ,,poluzowań”. W praktyce mogą oni przewozić od 7 do 11 osób, co nie pozwala nawet na pokrycie kosztów działalności. 

Ze środowisk przedsiębiorców płyną sygnały, że ,,zamrożenie” gospodarki doprowadzi do upadku wiele polskich przedsiębiorstw. Jednocześnie przedsiębiorcy skarżą się na chaos i opóźnienia w przelewaniu na ich konta środków pomocowych przez instytucje rządowe.